Żmijowiec zwyczajny. Zioło, które uczy granic.
Kiedyś wierzono, że chroni przed jadem żmii.
Dziś wiemy, że koi skórę, oddech i serce – ale… też chroni. Przed tym, co kąsa w codzienności.
Z zewnątrz ostry, kujący. Nie podejdziesz bez rękawic.
Wewnątrz – pełen śluzów, alantoiny, omega 3 – wszystko, co leczy, łagodzi i regeneruje.
To ziele dla tych, co czują, że świat gryzie.
Dla tych, co muszą się opatrzyć – i wyznaczyć granicę.
Dla tych, co przeszli przez żmijowisko – i nie chcą już wracać boso.
Przemyj twarz naparem. Spal w ognisku. Postaw pod progiem.
Bo niektóre zioła mają więcej odwagi niż niejedno słowo.
Zapisz na moment, gdy znów nie wiesz, jak się ochronić.
A może już znasz jego moc? Opowiedz mi.









